Czy odpowiedzialne inwestowanie wymaga wyrzeczeń?
Istnieją dwa rodzaje „odpowiedzialnego” inwestowania. Inwestowanie impaktowe (impact investing) poza maksymalizacją stopy zwrotu przy określonym poziomie ryzyka w równym stopniu skupia się na pozytywnym wpływie środowiskowym czy społecznym doinwestowanego projektu. Zrównoważone inwestowanie – najpopularniejsze obecnie w Polsce – uwzględnia czynniki ESG w procesie inwestycyjnym, ale analiza szans i ryzyk związanych ze zrównoważonym rozwojem ma przyczyniać się do generowania alfy, tj. zysku ponad benchmark, w długim terminie.
Raport McKinsey & Company z 2019 r. dowodzi, że realizacja przez spółkę zrównoważonej strategii biznesowej nie zagraża stopie zwrotu z takiej inwestycji dla inwestora – wręcz przeciwnie. Zwracanie przez przedsiębiorstwo uwagi na kwestie ESG, tj. środowiskowe, społeczne i zarządcze, może nieść za sobą wymierne korzyści rozpatrywane w kategoriach finansowych. W tym kontekście autorzy wskazują na pięć czynników generujących wartość:
- Wzrost przychodów – klienci i kontrahenci (B2B) są coraz częściej wybierają produkty i usługi tych spółek, które przykładają wagę do zrównoważonego rozwoju.
- Redukcja kosztów – inwestycje w zrównoważone technologie i procesy może przyczynić się do redukcji zużycia energii, paliw czy wody.
- Interwencje regulacyjne – firmy działające odpowiedzialnie istotnie redukują ryzyko otrzymania kary. Mają też większe szanse na uzyskanie rządowego wsparcia, np. dotacji.
- Wzrost produktywności – silnie rozwinięty obszar ESG pomaga firmom przyciągać i utrzymywać wartościowych pracowników, zwiększać ich motywację oraz produktywność.
- Optymizacja inwestycji – uwzględnianie czynników ESG pozwala firmom alokować kapitał w bardziej perspektywiczne długofalowo inwestycje, a jednocześnie redukować ryzyko klimatyczne, które wciąż w niewielkim stopniu jest uwzględniane w wycenach spółek (i ich akcji).
W TFI PZU uważamy, że największą wartość dla inwestora ma inwestowanie tematyczne – w opozycji do inwestowania w „szerokie indeksy ESG”, zwłaszcza takie, które nakładają na spółki powierzchowne, enigmatycznie zdefiniowane filtry. Inwestowanie w precyzyjnie określone tematy (np. transformacja energetyczna czy zrównoważona gospodarka wodna) sprawdza się zwłaszcza w funduszach pasywnych, naśladujących określone indeksy akcyjne czy obligacyjne. Pozwala ono lepiej przeanalizować perspektywy spółek z konkretnych branż oraz ryzyka, na jakie są one narażone. W funduszach aktywnie zarządzanych kluczowa jest natomiast pogłębiona analiza (bottom-up) nakierowana na poszukiwanie dodatkowej „premii ESG”, którą konkretni emitenci mają szansę dostarczyć.
Odpowiadając na tytułowe pytanie, odpowiedzialne inwestowanie wcale nie wymaga wyrzeczeń. Przemyślane uwzględnianie kryteriów ESG w inwestycjach – zarówno szans, jak i ryzyk – może przynieść co najmniej tak dobrą stopę zwrotu jak konwencjonalne inwestowanie. A przepływ kapitału w kierunku funduszy inwestujących w sposób zrównoważony ma realną moc, aby zmieniać świat.
Autor: Piotr Dmuchowski, wiceprezes zarządu TFI PZU
Piotr Smuchowski
Wiceprezes zarządu TFI PZU