Author : Michał Szymański

AI – technologicznie i społecznie

AI – technologicznie i społecznie

Sztuczna inteligencja (czy w skrócie AI) za sprawą sukcesu ChatGPT stała się ostatnio jednym z gorących tematów biznesowych. Jest to temat ważny również w kontekście, w jakim umieściła ją EFPA na debacie podczas swojego ostatniego kongresu – czyli jako potencjalnego sprawcy masowej utraty miejsc pracy, w tym również przez doradców finansowych. Spróbujmy więc podsumować.

Zagadnienie AI warto rozpatrywać w dwóch płaszczyznach – technologicznej i społecznej. Algorytmy stanowiące podstawę aktualnego AI były rozwijane od dłuższego czasu i są już wykorzystywane w praktyce. Obecne rozwiązania to wbrew percepcji jedynie ewolucja technologiczna, a nie nagły przełom. Jednak za sprawą ChatGPT, z którego może korzystać każdy, wiele osób uzmysłowiło sobie, że ta technologia może wiele zmienić w ich firmach. W percepcji społecznej nastąpiła zatem pierwsza rewolucja – został dostrzeżony potencjał technologiczny.

Obszary, gdzie obecnie wydaje się, że AI będzie ułatwiać nam życie to pozyskiwanie i dystrybucja danych, tworzenie i edycja tekstów, jak np. streszczenia, tworzenie wideo czy grafiki. W kontekście rynku funduszy, szczególnie ciekawa jest ta pierwsza, pozwalająca na np. ograniczeniu czasu żmudnej pracy polegającej na zebraniu wskaźników funduszy, takich jak tracking error, stopa zwrotu i ułożenie w ranking wg. algorytmu.

Samo zebranie informacji nie musi oznaczać zastąpienia doradcy. Przykładem jest choćby powstanie portalu Analizy.pl, gdzie zebrane są informacje dotyczące praktycznie wszystkich funduszy. Powstanie tego portalu nie spowodowało zastąpienia doradców. Jednakże zastosowanie AI, pozwalające doradcom na bardzo sprawne zgromadzenie powszechnie dostępnych danych i ich prezentację, umożliwi większą personalizację potrzeb i rozmowy z konkretnym klientem.

Bariery

Robodoradztwo pokazuje, że zastąpienie doradcy w kontakcie z klientem nie jest łatwą ścieżką. Pierwszy „robodoradca” Betterment został założony w 2008 roku. Sam osobiście zakładałem „robodoradcę” w Money Makers z portfelami asset management od 40 tys. złotych, kontem internetowym i dostępem do niego 24/7. Obecnie udział aktywów w robodoradztwie to ok. 2% zarządzanych aktywów na świecie. Największy w USA, Vanguard Robo Advisors, zarządza 200 mld USD, ale to zaledwie 2,5% całości aktywów Vanguard, które wynoszą 8,5 bln USD.

Wdrożenie usług opartych na AI zajmie także więcej czasu niż przypuszczamy przez konieczność wypracowania praktycznych i prawnych rozwiązań. Przykładowo, dla wielu instytucji finansowych  regulacyjnym wyzwaniem jest obecnie korzystanie z usług chmurowych. Korzystające z rozwiązań chmurowych narzędzia AI będą regulacyjnie dużo bardziej złożone. Konieczne będzie rozwiązanie także kwestii praw autorskich i opłat z ich tytułu przez korzystające z różnych treści narzędzia AI, jak i tych korzystających z kolei z tych aplikacji. To będzie miało wpływ na czas adaptacji rozwiązań AI w dużej skali. W AI mamy teraz odpowiednik epoki Napstera, który powstał w 1999r. i umożliwiał darmowe dzielenie się muzyką.  Szybko zgromadził 80 mln użytkowników i zbankrutował pod ciężarem pozwów o naruszenie praw autorskich w 2002. Dopiero 9 lat później, w 2011, Spotify zgromadziło 1 mln subskrybentów, już w oparciu o nowe, akceptowane zasady. Inny przykład: informatycy kopiujący kod dany im w odpowiedzi przez ChatGPT narażają swoją firmę na finansową odpowiedzialność wobec OpenAI właściciela ChatGPT z tytułu praw autorskich.

Proces dojścia do odpowiedzi przez AI musi być zrozumiały i audytowalny dla banku/firmy. Jest to konieczne ze względu na:

  1. Kontrolę, czy odpowiedź, np. rekomendacja portfela, jest zgodna z regulacjami, poprawna merytorycznie itp.
  2. Obronę przed zarzutami klientów o błędną rekomendację, czy dyskryminację.
  3. Kwestię ochrony przed naruszeniem praw autorskich innych osób, firm.

Sytuacja, w której organizacja nie może zrozumieć i zaudytować procesu generowania odpowiedzi, jest regulacyjnie show-stoperem.

Perspektywa szans

Mimo barier, zmiany będą następować. Przed doradcami stoi konieczność wypracowywania większej wartości dodanej, żeby uniknąć losu ludzi z oddziałów banków 20 lat temu. Banki urosły, środki klientów oraz liczba operacji też, a zatrudnienie spadło, gdyż obsługa konta przeniosła się do internetu. Obecnie doradcy mają co najmniej kilka możliwości:

  1. Dla doradców o wąskim zakresie aktywności konieczne będzie poszerzenie kompetencji. Tak jak to się działo dotychczas w bankowości. Technologia to wymusi, ale też ułatwi. Doradcy, których praca to głównie zebranie informacji o kliencie i zaprezentowanie mu na spotkaniu, (salda itd.) będą najprawdopodobniej pod presją.
  2. Technologia może dać możliwość demokratyzacji inwestowania – szansę na dotarcie do tych klientów, do których doradcy z zasady nie docierają (np. klienci detaliczni, o niższej wartości inwestycji, nie mogący ponosić zbyt wysokich kosztów). Sukces na tym polu oznaczałby znaczne poszerzenie rynku. A z całą pewnością nie wyparcie doradców.
  3. Następny etap wsparcia technologicznego to umożliwienie doradcy rekomendacji opartych na znacznie szerszym zbiorze produktów, faktyczną personalizację strategii do klienta, odpowiedzi na pogłębione pytania, czy wreszcie planowanie finansowe. Byłaby to zmiana dotychczasowego trendu, gdzie swoboda doradcy jest ograniczana ze względów compliance do wąskiego zakresu materiałów z centrali. Ta zmiana może stać się możliwa właśnie dzięki możliwości oparcia działania doradcy na rozwiązaniach technologicznych i zasobie danych kontrolowanych przez firmę.
  4. Innym, pewnie dużo szybszym efektem, będzie odciążenie doradcy od żmudnych zajęć. Zebrania danych klienta, zrobienie z tego tabeli itd. Da to w efekcie więcej czasu na relacje z klientem – a więc jednego z najbardziej wartościowych elementów pracy doradcy, pozwalającego na budowanie długich relacji, emocjonalnego wsparcia, dużo lepszego rozumienia celów klienta i jego wymagań.

Podsumowując, w najbliższych latach powinniśmy raczej obserwować stopniowe adoptowanie rozwiązań opartych na AI, a nie gwałtowną rewolucję. Wprowadzanie nowych technologii zawsze trwa dłużej niż wykreowanie społecznej mody. Po drodze konieczne jest określenie konkretnych kosztów, zysków, określenie jak stabilne jest to rozwiązanie oraz zaadresowanie takich kwestii, jak: regulacje, ochrona danych, określenie kompetencji potrzebnych do zarządzania, rozwojem i obsługą nowej technologii.

Ludzkość obrała już kurs na wsparcie swojego rozwoju z pomocą AI. Jak każda rewolucja, tak i ta ma swoje bariery technologiczne, społeczne, prawne (które niewątpliwie pokona), błędy do popełnienia, ale na końcu tej drogi czeka wiele szans na lepszą jakość usług, niższe koszty i lepsze rezultaty. To odnosi się w pełni również do obszaru doradztwa finansowego.

Picture of Michał Szymański

Michał Szymański

Prezes VIG / C Quadrat TFI SA

Przewiń na górę