ESG to strategia przetrwania

Pojęcia „ESG”, „zielone inwestycje” i „zrównoważony rozwój” są używane w dyskusjach właściwie jako synonimy. Spróbujmy jednak przyjrzeć się dokładniej, co kryje się pod hasłem „sustainability”.  Według Google Translatora sustainability to zrównoważony rozwój, jednak już czasownik sustain tłumaczony jest jako podtrzymywać. Sformułowanie „zrównoważony rozwój” jest nieostre i może dawać poczucie, że chodzi dobrostan, a tymczasem oznacza walkę o przetrwanie. O podtrzymanie funkcjonowania naszej gospodarki. Do tej walki niezbędny jest kapitał.

Wszyscy zgadzają się, że aby funkcjonować przedsiębiorstwo potrzebuje kapitału finansowego. Skupiamy się na zapewnieniu dostępu do źródeł finansowania. Klasyfikujemy i mierzymy precyzyjnie kapitały własne, zakładowe, etc. Wszystko po to, żeby zapewnić ciągłość działania firmy. Podtrzymać jej funkcjonowanie, zapewnić przetrwanie w najtrudniejszych nawet momentach.

Coraz częściej żywo dyskutowane są kwestie kapitału ludzkiego. W kontekście ESG mówimy szerzej o kapitale społecznym – wszelkich interakcjach przedsiębiorstwa z pracownikami, klientami, związkami zawodowymi, ale też z grupami, na które działalność spółki ma wpływ pośredni – jak społeczności lokalne i organizacje pozarządowe.

Trzeci rodzaj kapitału – kapitał środowiskowy – jest szczególnym przedmiotem troski w rozumieniu zrównoważonego działania. Może dlatego, że jeszcze do niedawna korzystanie z tego kapitału było darmowe. A przynajmniej działaliśmy w przekonaniu, że jest darmowe. Zmiany klimatyczne, wyczerpywanie się zasobów naturalnych, także tych, które wydawały się nieskończone – jak czyste powietrze, woda, grunty rolne – uświadomiły niemal wszystkim, że koszty nieodpowiedzialnego korzystania ze środowiska ponosi każdy bez wyjątku, a dostęp do tych zasobów może być coraz kosztowniejszy.

Budowa przedsiębiorstwa, które będzie rozwijać się w sposób w pełni zrównoważony, wymaga mądrego gospodarowania każdym z trzech rodzajów kapitału. Uwzględniania zarówno naszego uzależnienia (dependency) od dostępu do danego rodzaju kapitału (zasobu), jak i wpływu naszej działalności (impact) na środowisko naturalne czy na społeczeństwo. Planując działanie i rozwój, firmy powinny brać pod uwagę wszystkich interesariuszy w możliwie najszerszym tego słowa znaczeniu. Być może jednym z kosztów, jakie musimy ponieść, aby stać się naprawdę „sustainable” w sensie utrzymania działania danego przedsiębiorstwa, jest zmniejszenie dotychczasowego tempa rozwoju.  To cena, którą trudno zaakceptować. Jeśli jednak dynamiczny rozwój odbywał się dotąd dzięki temu, że z kapitału środowiskowego czy społecznego korzystaliśmy za darmo, to dla wszystkich lepiej będzie, jeśli zgodzimy się ją zapłacić.

Powyższe odnosi się także do branży zarządzających aktywami. ESG to nie tylko strategia inwestycyjna – to strategia przetrwania. Jako sektor finansowy musimy zrobić dużo więcej ponad dostosowanie się do nowych przepisów. Powinniśmy zaproponować strategiczną zmianę podejścia, a ESG powinno stać się częścią DNA firm zarządzających aktywami. To wyzwania zwłaszcza w obecnym świecie, gdy odejście od zasad zrównoważonego rozwoju jest szczególnie kuszące.

Przewiń na górę