Kiedy zaczęliśmy mówić o ESG?

Za datę początkową współcześnie pojmowanego ESG przyjmuje się często datę publikacji raportu „Who cares wins”, czyli rok 2004. Czy w tym czasie zasady zrównoważonego czy też odpowiedzialnego rozwoju się przyjęły? Czy podejmując decyzje inwestycyjne wybieramy fundusze deklarujące zgodność swojej polityki inwestycyjnej z zasadami ESG? Czy rzeczywiście jesteśmy przekonani, że takie inwestowanie pozwala uzyskać lepsze parametry zysku do ryzyka, a spółki kierujące się zasadami zrównoważonego rozwoju są lepiej wyceniane przez rynek? Wydaje się, że tak dobrze jeszcze nie jest.

W jednym aspekcie na pewno ESG odniosło sukces. Zadomowiło się na stałe w dyskusjach prowadzonych przez uczestników rynku kapitałowego. Trafiło do kategorii, w której są też medycyna i piłka nożna. Wszyscy się na tym znamy. Mamy już na tyle dużą wiedzę (przynajmniej w naszej opinii) i na tyle rozbudowany aparat pojęciowy, że możemy dyskutować swobodnie na temat sensowności promowania samochodów elektrycznych (koszt środowiskowy wyprodukowania i utylizacji baterii, prąd pochodzący z elektrowni węglowej etc.). Potrafimy spierać się, czy zrównoważona gospodarka, zmuszanie przedsiębiorców do ponoszenia dodatkowych kosztów z nią związanych pogarszają naszą pozycję konkurencyjną w stosunku do firm (państw), które nie dbają o te standardy.

Gdybyśmy jednak przez chwilę zastanowili się, co tak naprawdę stoi za wymogami ESG i regulacjami wprowadzanymi w tym aspekcie, możemy dojść do zupełnie przeciwnych wniosków.

Na przykład kwestie emisji gazów cieplarnianych. Ocena jest zaburzana przez przenoszenie poza granice kraju producenta (offshoring) najbardziej szkodliwych aktywności.  Jak sobie z tym poradzić ? To proste – powinnyśmy dążyć do jak najszybszego i najpełniejszego wdrożenia raportowania, szczególnie trzeciego poziomu. Wiedza o całkowitej emisji CO2, związanej całym cyklem życia danego produktu czy usługi, pozwoli porównać emisyjność między producentami, niezależnie od ich podejścia do offshoringu. Takie pełne raportowanie umożliwiłoby też rozstrzygnięcie dyskusji pomiędzy zwolennikami elektro mobilności a jej przeciwnikami. Czyli skuteczne wdrożenie regulacji mogłoby dać pozytywne skutki: poprawić pozycję konkurencyjną naszych przedsiębiorstw i zmniejszyć negatywny wpływ na środowisko.

W swojej prezentacji w czasie kongresu zachęcałem do zastanowienia się: Która z zasad zrównoważonego rozwoju wpływa negatywnie na spółki (zwłaszcza w długim terminie). Innymi słowy, która z literek skrótu ESG miałaby stać w sprzeczności z uzyskiwaniem dobrych wyników inwestycyjnych? 

G – jest chyba najmniej dyskusyjna. Tu nie ma wątpliwości, co więcej można znaleźć badania wykazujące, że wyniki finansowe spółek z lepszym ładem korporacyjnym są stabilniejsze, spółki bardziej przewidywalne i uzyskują lepsze wyceny niż spółki będące na bakier z ładem korporacyjnym. Zresztą każdy z nas ma zapewne doświadczenia inwestycji w spółkę, w której zabrakło mechanizmów kontroli.

S – inwestowanie w kapitał ludzki jest na pewno dodatkowym kosztem. Jednakże w dłuższej perspektywie jest inwestycją, która zwraca się wielokrotnie. Buduje lojalność i zaangażowanie pracowników, przyciąga nowych. Na konkurencyjnym rynku pracy to czynniki, które mogą decydować o sukcesie firmy. Inny przykład: podejście spółki do przestrzegania przez dostawców praw pracowniczych, czy wręcz praw człowieka (problem szczególnie dotykający przemysłu odzieżowego). Ewentualne koszty, jakie trzeba ponieść dziś, zaowocują zmniejszeniem ryzyka reputacyjnego oraz ryzyka kar.

E – oprócz dość oczywistego stwierdzenia, że lepiej inwestować w spółki, które zmniejszają energochłonność swojej działalności i będą lepiej przygotowane na zmiany regulacyjne w obszarze środowiskowym, warto uświadomić sobie, że koszty każdego zaniedbania w kwestiach środowiskowych ponosimy przede wszystkim my sami.

Dlatego twierdzę, że mądre wdrożenie zasad ESG do procesów inwestycyjnych to najlepsze, co może przydarzyć się naszym oszczędnościom.

 

Picture of Marcin Żółtek

Marcin Żółtek

Członek Rady EFPA Polska

Przewiń na górę