„Największym wrogiem wiedzy nie jest ignorancja, lecz iluzja wiedzy”

– Steven Hawking

Inwestowanie to nie tylko liczby, wykresy i strategie. To także – a może przede wszystkim – emocje, decyzje i błędy, które popełniamy jako ludzie. Paradoksalnie, największym zagrożeniem dla inwestora indywidualnego nie są rynki, inflacja czy geopolityka, lecz on sam – a dokładniej jego złudzenia, impulsywne decyzje i brak refleksji.

Najczęstsze błędy inwestorów – czego unikać?

1. Inwestowanie pod wpływem FOMO i trendów medialnych

Kupowanie aktywów, które „wszyscy polecają”, bo właśnie osiągnęły spektakularne wzrosty, to klasyczny błąd. Brak dywersyfikacji i zbyt duże zaangażowanie środków w modne inwestycje często kończy się gorzką lekcją. Emocje, takie jak strach przed przegapieniem okazji (FOMO), mogą prowadzić do decyzji opartych na nadziei, a nie analizie.

2. Niedopasowanie inwestycji do własnych oczekiwań i możliwości

Zbyt wysoki poziom ryzyka, który nie odpowiada naszej tolerancji na zmienność, może prowadzić do frustracji i pochopnych decyzji. Często inwestorzy nie mają jasno określonego horyzontu inwestycyjnego, co skutkuje chaotycznym podejściem typu „jak najwięcej i jak najszybciej”.

3. Brak planu inwestycyjnego

Inwestowanie bez planu to jak jazda bez mapy. Bez jasno określonych celów, strategii i zasad trudno podejmować racjonalne decyzje, zwłaszcza w momentach kryzysowych.

Jak sobie z tym radzić?

Rozwiązanie wydaje się proste: opanowanie emocji i posiadanie planu. Ale jak pokazuje praktyka – to nie wystarczy. Kluczowa jest umiejętność zastosowania tych zasad w rzeczywistości. Inwestowanie to proces, którego uczymy się poprzez działanie. Tak jak jazdy na rowerze nie nauczymy się z książki, tak samo inwestowania nie opanujemy bez praktyki.

Każda porażka to lekcja. Ważne, by po każdym potknięciu podnieść się i iść dalej – z większym doświadczeniem i spokojem. Z czasem błędów będzie mniej, a wyniki inwestycyjne zaczną pozytywnie zaskakiwać.

Czego serdecznie Państwu życzę!