+48 694 489 915  biuro@efpa.pl

ESG ma szansę uratować nas od katastrofy

Świat od wielu lat, z roku na rok staje się bardziej odpowiedzialny w swoich działaniach. I dlatego jestem głęboko PRZEKONANY, że to właśnie działania w ramach ESG mogą nas uratować od katastrofy. Jakiej katastrofy? Kryzys ma dla mnie charakter czasowy, mija po jakimś czasie i zdarza się, że wychodzimy z niego nawet silniejsi. Katastrofa ma w sobie wydźwięk totalny, czyli ja to słowo dzisiaj utożsamiam z katastrofą klimatyczną.

Dlaczego uważam, że rola ESG jest tak istotna?

Możemy uniknąć katastrofy m.in. dzięki:

  1. solidarności krajów, które pomimo różnic potrafią się porozumieć,
  2. nowym technologiom, które zmienią nie tylko kraje rozwinięte, ale również rozwijające się,
  3. i przede wszystkim dzięki ŚWIADOMOŚCI MŁODZIEŻY. Ich świadomość jest zupełnie inna, inaczej budowana, a przede wszystkim ich możliwość oddziaływania jest zdecydowania największa w dziejach świata.

Historia ruchów i działań, które doprowadziły do ESG jakie znamy teraz sięga już kilkudziesięciu lat.

Pierwsza światowa konferencja na temat klimatu, czyli jednego z trzech obszarów ESG odbyła się w 1979 r. Od tego czasu mamy do czynienia ze stałym i systematycznym rozwojem struktur, zasad, praw i świadomości dot. nie tylko klimatu, lecz na dobrą sprawę całości naszego funkcjonowania w zakresie społecznym i gospodarczym.

Od stworzenia Międzynarodowego Zespołu ds. Zmian Klimatu (IPCC), poprzez poszczególne raporty oceniające, Porozumienie Paryskie z 2015 r., którego celem jest ograniczenie średniego wzrostu temperatury na Ziemi, przyjętych przez kraje ONZ – 17 Celów Zrównoważonego Wzrostu – do publikacji całej gamy standardów. Pamiętajmy jednak, że dzisiejsze ESG to nie tylko system wskaźników pozwalających ocenić (i wycenić) działania danego podmiotu.

Dzisiejsze ESG to OGROMNY SYSTEM działań angażujący wiele stron: rządy Państw, firmy, akcjonariuszy, ale również pracowników firm i zwykłych ludzi. System ten ma celu rozwój na różnych poziomach i w różnych obszarach w sposób zrównoważony, uwzględniający potrzeby naszej planety, naszych pracowników i naszego otoczenia.

I to WSZYSTKO dzieje się na naszych oczach.

Zrównoważone finanse są składową systemu ESG i można je z kolei rozumieć wielowątkowo. Rozumieć to można i należy zarówno jako odpowiedzialne podejście firm finansowych, którą to branżę my reprezentujemy i tworzymy, ale również jako zrównoważone finanse Państw oraz firm pozostałych branż.

Finanse, budżety oraz plany które uwzględniają nie tylko potrzeby wyborców czy też udziałowców, lecz które koncentrują się na osiąganiu swoich celów w sposób zrównoważony środowiskowo, społecznie i które robią to transparentnie.

Firmy finansowe jako system krwionośny każdej gospodarki oraz jako podmioty zaufania publicznego POWINNY być LIDERAMI ZMIAN w tym obszarze i to one – CZYLI MY powinniśmy wyznaczać standardy. My, czyli ja – Marek Rybiec, ale też Ty, Twój szef i Twój kolega z pracy. Nie ma innych „onych”. I od zrozumienia właśnie tego, że jednak bardzo dużo jest w naszych rękach zależy przyszłość naszych dzieci i wnuków.

Wg Johna G. Tafta, finansisty z WallStreet, najważniejszą wartością systemu finansowego powinna być szeroko rozumiana ODPOWIEDZIALNOŚĆ CZYLI SŁUŻBA WOBEC SWOJEGO KLIENTA.

Jeżeli nauczymy się ponownie BYĆ NA SŁUŻBIE wobec Klientów (nie u na służbie u Klientów, lecz wobec Klientów!) to:

  • zmienimy postrzeganie rynku finansowego,
  • zmienimy poziom zaufania Klientów do firm finansowych,
  • i wtedy będziemy mogli zostać liderami odpowiedzialnego rozwoju.

Czyli podsumowując – naszym celem jest to, aby świat dzisiejszy był lepszy od wczorajszego, a świat jutrzejszy był lepszy od świata dzisiejszego. I takie odpowiedzialne podejście należy budować w każdej branży.

I to nie ESG samo w sobie, rozumiane jako zbiór przepisów sprawi, że świat będzie lepszy, lecz ludzie i ich postawy to sprawią:

  • Ludzie, działający na rzecz poprawy jakości środowiska naturalnego,
  • Ludzie tworzący wysokie standardy etyczne,
  • Ludzie prowadzący organizacje pozarządowe,
  • Ludzie tworzący nowe technologie i naukowcy,
  • Ludzie wspierający zrównoważony rozwój lokalnie i ponadnarodowo.

Ale jest jeszcze jeden klasyk, do którego mam sentyment większy niż do pozostałych: 

zapytał kiedyś prosiaczek Kubusia Puchatka

– Kubusiu, jak się pisze MIŁOŚĆ?
– Prosiaczku, MIŁOŚĆ się nie pisze, MIŁOŚĆ się czuje.

I w naszej materii jest podobnie. Bowiem argumenty zawsze można przypasować do tezy, zarówno takiej, która zakłada uratowanie świata przed katastrofą, jak i tezy, zakładającej jego koniec, spowodowany brakiem wystarczających działań.

Ale wszyscy czujemy, że chcemy, aby racja była po „NASZEJ” stronie, ponieważ:

jeżeli jej nie mamy to oznacza, że wszystko może ulec DESTRUKCJI, która będzie dotyczyć naszych potomków, więc naszym jedynym celem powinno być dążenie do tego, aby racja była po naszej WSPÓLNEJ stronie. Bo tu innych „stron” niż wspólna nie będzie. W przypadku innego scenariusza nie będzie szczęśliwego zakończenia.

Przewiń na górę